W niedzielę, 30 listopada, nasza parafia przeżywała tzw. Niedzielę Różańcową. Naszym gościem był ks. Paweł Wiatrak - diecezjalny duszpasterz kultu maryjnego, a więc także kółek Żywego Różańca.
Podczas każdej Mszy św. ks. Paweł w kazaniu przedstawił nam postać Pauliny Jaricot - założycielki Żywego Różańca. Jako że urodziła się w bogatej rodzinie, była osobą, która miała praktycznie wszystko i nawet chodząc do kościoła, bardziej liczyło się to, jak wyglądała i aby ludzie na nią patrzyli. Przeżyła ona jednak swoje głębokie nawrócenie. Z osoby próżnej i obojętnej religijnie stała się osobą, która całkowicie poświęciła swoje życie Chrystusowi. Przez 3 lata, codziennie uczestnicząc we Mszy św. i adorując Chrystusa Eucharystycznego, odkryła wielką wartość Eucharystii i modlitwy różańcowej. Jako młoda, 27-letnia kobieta, podjęła myśl założenia Żywego Różańca. Nie jest to więc forma modlitwy skierowana tylko do osób starszych, jak wiele osób uważa. Osoba będąca w kółku Żywego Różańca zobowiązuje się do odmówienia codziennie jednej dziesiątki różańca.
Ks. Paweł zwrócił się również do osób, które mówią, że nie mają czasu, aby przynależeć do Żywego Różańca. Podkreślił, że ten ruch, w zamyśle Pauliny Jaricot, był właśnie do takich osób skierowany. Odmówienie dziesiątka różańca zajmuje niewiele czasu, a spotkania odbywają się tylko raz w miesiącu.
Nasz gość zapewnił także, że nawet jeśli jedna osoba nie wypełni swojego zobowiązania danego dnia, to 19 innych osób je wypełni i ogień tej modlitwy będzie płonął. Doskonale obrazują to słowa z listu prowincjała jezuitów do Pauliny Jaricot, które widzieliśmy na banerze, ustawionym w kościele:
"Piętnaście węgli:
jeden płonie,
trzy lub cztery tlą się zaledwie,
a pozostałe są zimne -
ale zbierzcie je razem, a wybuchną ogniem!
Oto właściwy charakter
Twojego Żywego Różańca."
Piętnaście węgli, gdyż wówczas było 15 tajemnic różańcowych, dziś owych węgli jest dwadzieścia.
Po Mszy św. o godz. 12:00 diecezjalny duszpasterz kultu maryjnego spotkał się z członkami kółek różańcowych.